#42 Magdalena Kostyszyn "Też tak mam"

 

Przeczytałam ostatnio, że to książka, która nie odkryje przed Wami niczego nowego, o czym już byście nie wiedzieli. Czy to znaczy, że nie warto? Wręcz przeciwnie, nawet trzeba!


OPIS WYDAWCY

„A w tej czapeczce nie będzie córce za ciepło?” „Depresja? Jaka depresja? Poszłabyś do normalnej pracy, to by ci przeszło.”, „Za bardzo boli? To okres, musi boleć.”

Tak, o naszym życiu można powiedzieć jeszcze wiele rzeczy. Można strywializować kolejne jego aspekty, ośmieszyć problemy, unieważnić to, co czujemy.

Można zapytać czy kobieta pracująca na tym samym stanowisku co mężczyzna, powinna zarabiać mniej od niego? Można zapytać o to, czy zajmowanie się domem to hobby, czy może jednak praca? O to, czy komentarz „fajne masz cycki” jest komplementem. I o to, czy krótka sukienka jest zaproszeniem do gwałtu.

To nie jest literacka fikcja. To codzienność Polek. I to o nich, o nas jest ta książka.


OPINIA

Nie planowałam tej książki, na pewno nie teraz, kiedy sama stoję przed wyzwaniem jakim jest macierzyństwo. Wiem tylko, że na pewno nie żałuję lektury.

Już pierwsze zdanie "Też tak mam" autorstwa Magdaleny Kostyszyn robi ogromne wrażenie!


Co najbardziej rozczarowało mnie w macierzyństwie? (....) Najbardziej - oprócz tych kilku, które dały mi wspaniałe bezinteresowne wsparcie - rozczarowały mnie inne kobiety"


Dalej nie jest wcale lżej. Ta książka to istny rollercoaster emocji. Popłakałam się już na pierwszym rozdziale. Największe emocje wzbudził jednak rozdział o przemocy ekonomicznej.


Mówią że kiedy rodzi się dziecko, rodzi się też matka. Kiedy rodzi się dziecko matka schodzi na dalszy plan. Często ciężko jest nam się z tym pogodzić. Nagle nikt nie pyta już jak się czujemy, liczy się tylko ten mały, przeuroczy maluszek. Kochamy go, czujemy więź jednak czujemy, że została odebrana nam jakaś cząstka siebie. Czujemy się bezsilne i przerażone, że od teraz nasze życie będzie wyglądać zupełnie inaczej. Tak wiele się zmieni. Kobieta zostaje sama często z depresją poporodową i zagubieniem. Powszechny brak zrozumienia ze strony otoczenia tylko pogłębia nasze odczucia. Przecież wszystko miało wyglądać inaczej. W wyobrażeniach macierzyństwo miało być piękne, tak mówiły matki, teściowe czy koleżanki. Rzeczywistość okazała się bolesna.


"Też tak mam" porusza ważne, aczkolwiek trudne tematy. Przedstawia różne poglądy na temat macierzyństwa i pracy zawodowej. Pokazuje jak praca w domu czy zajmowanie się swoim gospodarstwem może być zbawieniem a dla innych przekleństwem. Pokazuje przede wszystkim jak bardzo się różnimy i jak bardzo nie rozumienie siebie nawzajem. Z jednej strony nie rozumiemy kobiet, które nie chcą mieć dzieci, z drugiej szydzimy i nakładamy łatkę tym, których chęć posiadania potomstwa jest tak silna, że mają ich ponad przeciętnie dużo. W przypadku pracy wyśmiewamy i szydzimy z kobiet, które tak jak kiedyś nasze matki i babki porzuciły kariere zawodową na rzecz zajmowania się gospodarstwem domowym, jednocześnie oceniając te mamy, które w krótkim czasie wracają do pracy.


"Też tak mam" porusza problem przemocy ekonomicznej, czyli takiej której nie widzimy gołym okiem. Nie zostawia przecież widocznych śladów i siniaków. Rozdział ten, nie wiedzieć czemu, najbardziej mnie poruszył. Wywołał we mnie gniew i bezsilność. Często sytuacje są patowe na tyle, że wydawać by się mogło - nic nie można z nimi zrobić. Kto z nas odważyłby się zwrócić o pomoc, lub oskarżyć partnera życiowego, że podcina nam skrzydła, uniemożliwia rozwój osobisty, blokuje awanse czy podwyżki. Z drugiej strony, kto poskarży się na męża, że wylicza i analizuje każdą wydaną przez kobietę złotówkę. 


W końcu też traktuje o kobiecości. Ile razy ból kobiet zbywany jest machnięciem ręki i komentarzem "taka pani uroda", "musi boleć", "na pewno nie boli, aż tak bardzo", "nie przesadzaj".





PODSUMOWANIE 


Autorka udziela głosu wielu kobietom, uważnie słucha i nie komentuje. Daje im to, czego często nie otrzymują od bliskich - czas, rozmowę i zrozumienie. Bez oceniania. Książka trudna, boleśnie prawdziwa, ale też mocno potrzebna. To co jednak zabolało mnie najbardziej, to fakt, że jako kobiety stale oceniamy siebie i innych. Nakładamy na siebie presję, porównujemy się i ciągle czujemy wyrzuty sumienia. Często czujemy się same, często myślimy, że nikt nas nie rozumie, albo że robimy coś źle. Tak naprawdę okazuje się, często w rozmowie z inną kobietą, że nie jesteśmy same. Ja też tak mam.


Magdalena Kostyszyn - "Też tak mam"

Wydawnictwo W.A.B

Rok wydania: 2021 

Ocena 5/5



#42 Magdalena Kostyszyn "Też tak mam" #42 Magdalena Kostyszyn "Też tak mam" Reviewed by Natalia Woźnicka on 16:37 Rating: 5

Brak komentarzy

Bardzo się cieszę, że doczytałeś post do końca. Podobało się? Zostaw po sobie ślad :)

Polub mnie na Facebooku