#22 Kandi Steiner "Słowo do Ciebie"
Po ostatniej niezbyt udanej lekturze, przyszła kolej na coś w podobnym klimacie, jednak tym razem naprawdę subtelnego, pełnego wzruszeń, dobrego humoru i przesłania. Mowa tu o "Słowo do Ciebie" autorstwa Kandi Steiner. To moja pierwsza przygoda z tą autorką i mam nadzieję, że nie ostatnia.
Fabuła
Czy nie zdarzyło wam się chociażby tylko pomyśleć o ucieczce od goniących nas trudności życia codziennego do małej chatki na przedmieściach? Tak właśnie zrobiła Wren Ballard, 27-letnia świeżo upieczona rozwódka, która straciła wiarę w siebie. Zostawia swój sklep pod opieką przyjaciela i wyjeżdża do małej górskiej miejscowości, w której ma odnaleźć spokój i ukojenie. Tam oprócz skrytego i humorzastego Andersona, który uratował ją z opresji, poznaje również okolicznych mieszkańców, którzy razem stanowią jedną wielką rodzinę. Czy ten trzymiesięczny pobyt Wren ma okaże się uwolnieniem dla nich wszystkich?
Opinia
Rzadko zdarza się, by postaci wykreowane przez autora były tak rzeczywiste
jak w powieści Kandi Steiner. Autorka dopracowała nie tylko bohaterów pierwszoplanowych,
ale również, jeśli nie przede wszystkim, tych drugoplanowych. Wszyscy razem
tworzą niesamowity wachlarz osobowości, przy którym nie ma miejsca na nudę.
Silna osobowość Wren w połączeniu z uporem Andersona tworzą bardzo ciekawą
mieszankę, a wątki z Mamą Von niejednokrotnie sprawią, że na naszej twarzy
zagości uśmiech. Problemy z jakimi zmagają się nasi bohaterowie, choć wydają
się być sztampowe, to pokazują jak strata i oddalanie się od innych pogrąża nas
w jeszcze większej rozpaczy, a brak wsparcia i zrozumienia powoduje, że tracimy
wiarę w siebie. Tajemnice bohaterów okrywane są stopniowo, nie są też
przerysowane jak to często ma miejsce w innych powieściach. Narracja w powieści
prowadzona jest w formie trzecioosobowej, z perspektyw głównych bohaterów, co
daje nam szerszy ogląd na opowiadaną historie. Akcja nie pędzi, jest stonowana,
a wszelkie uczucia rozwijają się powoli, co buduje w czytelniku napięcie.
Wszystko to powoduje, że przez "Słowo do Ciebie" po prostu się płynie
aż do ostatnich stron. Bardzo podobał mi się klimat małego amerykańskiego
miasteczka pełnego ciepła, wspólnych ognisk i wypraw w góry. Zachwycająca również
była więź pomiędzy mieszkańcami i historie, które każdy z nich miał do
opowiedzenia.
Jedyny mankament, który mogę wskazać i nie ma on związku z historią, czy
nawet samą autorką to tytuł powieści, który w oryginale brzmi
"Reverly". Ubolewam nad tym, że wydawnictwo postanowiło stworzyć nowy
tytuł. Nasze rodzime "Słowo do Ciebie" nie oddaje tak bardzo
opowiadanej historii i nie ma tak symbolicznego znaczenia jak właśnie
"Reverly", o czym przekonacie się już w trakcie lektury.
Podsumowanie
"Słowo do Ciebie" to wzruszająca, romantyczna i pełna smutku
historia o odnajdywaniu siebie i przebaczeniu. Momentami wyciśnie z nas łzy po
to, by za chwilę rozbawić. Być może utarta jest schematami, jednak opowiedziana
w taki sposób, że każdy odnajdzie w tej historii cząstkę siebie. Kandi Steiner
pokazuję, że nasze problemy i cierpienia mogą być różne, mniej lub bardziej
błahe, jednak aby się od nich uwolnić musimy najpierw przebaczyć sobie.
Kandi Steiner "Słowo do Ciebie"
Wydawnictwo Kobiece
Rok wydania: 2019
Ocena 5/6
#22 Kandi Steiner "Słowo do Ciebie"
Reviewed by Natalia Woźnicka
on
11:34
Rating:
Dla tych dopracowanych bohaterów chętnie sięgnę po Słowo dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńWygląda na ciekawą książkę. Może się na nią skuszę w wolnej chwili ;)
OdpowiedzUsuńO to jest coś co mnie interesuje, chętnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńChyba jednak na wakacje wolę weselsze pozycje :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że w mojej obecnej sytuacji ta książka jest mi pisana
OdpowiedzUsuńZ początku nie odczuwałam jakiegokolwiek zainteresowania tą książką, ale kiedy tylko zaczęłaś się pozytywnie o niej wyrażać, ukazując jej mocne strony, zmieniłam nastawienie. Jak kiedyś nadarzy się okazja, chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująco, co prawda ja raczej uciekam od takich klimatów, ale kto wie, co wybiorę na czytanie podczas luźnych dni wakacji. :)
OdpowiedzUsuńLubię od czasu do czasu zagłębić się w takie historię. Mam wrażenie, że one zazwyczaj, pomimo schematów i na pozór błachych spraw, mają w sobie ukryte dno i ukryte ważne tematy, które poruszają naszą delikatną stronę. W wolnej chwili wezmę pod rozwagę :) Kinga
OdpowiedzUsuńWidziałam już tę książkę i zainteresowała mnie ona przede wszystkim swoją okładką. Twoje podsumowanie w piękny sposób ujęło to, na co teraz miałabym ochotę. Bardzo zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki <3
OdpowiedzUsuńJak to wyciskacz łez, to podziękuję ;) Póki co wolę te książki, które są lekkie i przyjemne ;) Może sobie na zimę zostawię ;)
OdpowiedzUsuńksiążka słowo dla ciebie to zdecydowanie moje klimaty jednak nie wiem czy kiedykolwiek na nią trafię. Bardzo mnie zachęca twój opis kreacji bohaterów ale w mojej bibliotece Mam jedną taką półkę hańby która kompletnie nie chce się zmniejszyć :)
OdpowiedzUsuńTen tytuł to nie moje klimaty, ale z całą pewnością znajdzie swoich zwolenników (a raczej zwolenniczki) wśród fanów obyczajówek. :)
OdpowiedzUsuńCoś czuję że mogłabym odpłynąć przy tej książce. Fabuła niby nie jakaś specjalnie oryginalna, ale jednak w pewien sposób czaruje. Już w samej recenzji.
OdpowiedzUsuńNa tyle nie lubię motywu amerykańskich miasteczek, że sobie tę lekturę odpuszczę.
OdpowiedzUsuńTym razem fabuła mnie nie zainteresowała, ale muszę przyznać, że też lubię, gdy bohaterowie są tak wykreowani, że mam wrażenie, jakby byli prawdziwymi ludźmi. Cieszę się, że tym razem autorce się to udało.
OdpowiedzUsuńTę książkę zostawię sobie na jesienne dni.
OdpowiedzUsuń